niedziela, 28 lutego 2010

:)

Słoneczna pogoda zachęca do zrzucania z siebie grubych kurtek i płaszczy, ja też z chęcią schowała bym już głęboko w szafie zimowe rzeczy. Póki co ciesze się promieniami słońca i zakładam coraz to cieńsze rzeczy oczywiście w miarę możliwości bo coś słyszałam, że o zgrozo ma jeszcze spaść śnieg! :/ A dzisiaj tak szybko bo uczyć się muszę. Przedstawiam mój outfit z piątku i uciekam :)
 
  
marynarka - zara
długi t-shirt - sh (na metce bay)
leginsy - sh (na metce f&f)
botki - no name
torebka - galeria centrum

6 komentarzy:

  1. fajna ta szara kiecka, tzn koszulka. czemu piszesz outfit, a nie zestaw:) lub ciuch:)

    OdpowiedzUsuń
  2. z jakiej czesci polski jestes? Bo za toba dość piaszczysta ziemia i rosliny, od razu mi sie milo skojarzyła z okolicami wielkopolski, zieloną górą, lasami w tamtym rejonie... które odwiedzam poźną wiosną zazwyczaj... Tak wiec juz to na mnie zrobilo mile wrazenie, podoba mi sie taka prostota ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. super look! bardzo mi się podoba

    OdpowiedzUsuń